Znowu Cię oszukali, co?

Znowu Cię oszukali, co?

Lord Kruszwil. Miesiąc temu nikt tej postaci jeszcze nie znał, dziś jej poczynania śledzi ponad 130 tysięcy osób na YouTube. Twórca kanału – chciałoby się rzec… „młody chłopak, gimnazjalista” – wywołuje grymas spowodowany potężnym bólem dupy na twarzach tysięcy Internautów złośliwie komentujących jego filmy.

Przedstawia się jako szesnastoletni synalek bogatych rodziców, dla którego najwyższą wartością jest wypchany portfel i pokaźna kolekcja Rolexów na różnorakie okazje. Poznajmy go zatem – moi Państwo, oto Kruszwil:
https://youtube.com/watch?v=FtbyakpYrtE

Kontrowersja, ironia i stereotypy

Na tych trzech aspektach Marek (bo tak przedstawia się w swoich filmach) opiera swój kanał. Zdawałoby się, że przerysowany wizerunek, jaki kreuje Twórca, jest do bólu oczywisty, ale jednak nie dla wszystkich. Pod filmami Kruszwila znaleźć można sporo komentarzy krytykujących chwalenie się pieniędzmi rodziców i wywyższaniem się ponad inne, mniej zamożne osoby.

Jeśli chodzi o obelgi to nie ma tutaj nic specjalnego – typowe „zabij się”, „usuń kanał”, „jakbym cię spotkał na ulicy, tobym ci rozjebał ten twój pedalski ryjek” itp – standard. Ale właśnie ciekawe jest to, że ludzie nadal się na takie prowokacje nabierają i do tego angażują się w pełni emocjonalnie.

To nie pierwsza prowokacja w Internecie. A Kruszwil prowadzi ją wręcz podręcznikowo

Mamy tutaj prosty schemat. Ktoś pokazuje publicznie swoje bogactwo, mówi, że jeśli nie jesteś tak bogaty jak on, to nadajesz się tylko do marginesu społecznego i na tym ten ktoś buduje swoją popularność. Jeśli dasz się złapać na haczyk (a wielu się dało), to w Twojej głowie najpierw rośnie zdumienie, potem gniew, a na końcu nienawiść.

Być może powinienem ten tekst napisać jakieś dwa tygodnie wcześniej, kiedy hejt na Kruszwila sypał się gęsto, a suby rosły w rekordowym tempie. Teraz jego widzowie coraz częściej orientują się, że te produkcje nie są na poważnie, choć nadal można znaleźć kilka perełek.

A najlepsze jest to, że nie pierwszy raz ktoś próbuje nas w ten sposób oszukać. Pamiętasz Grażynę Żarko? Albo Baśka Blog, czy Testoviron? Przecież czasy, w których Internet kojarzył się z autentycznością twórców, już dawno się skończyły. Nawet osoby, które wydają Ci się dobrze znane, bo codziennie oglądasz ich vlogi, w rzeczywistości mogą być zupełnie inne.

Dziś w sieci tworzy się postacie, które mają zabawiać widzów. I to wcale nie jest złe, bo przecież nie każdy chce upubliczniać całe swoje prywatne życie w Internecie. Natomiast wracając do Kruszwila – on wcale nie musi mieć 16 lat, nazywać się Marek i spać na pieniądzach. Ktoś, kto stworzył tę postać, najprawdopodobniej nie jest tym, kogo gra. Wszystkie rekwizyty używane w jego filmach mogą być po prostu pożyczone, a pokaźne pliki banknotów – wydrukowane.

Bardzo prawdopodobne jest też, że za cały ten projekt odpowiada zupełnie inna osoba, która stoi sobie po drugiej stronie kamery. Tak było chociażby z Grażyną Żarko.

Zanim się wkurzysz, pomyśl, czy ktoś Cię właśnie to tego nie zmusił

Osobiście jestem wielkim fanem Kruszwila i jego twórczości. Bardzo podoba mi się to bezpośrednie uderzanie w stereotypy i pseudoporadnikowa forma filmów. Ale w dzisiejszych czasach trzeba nauczyć się rozróżniania prawdy od fikcji, szczególnie w dobie tak zwanych fake news.

Jestem bardzo ciekaw, jakie będą dalsze losy tego kanału, mając na uwadze fakt, że przyrost subskrybcji ostatnio nieco zwolnił, a sam Twórca zajął się robieniem live’ów. Tak czy inaczej, na pewno będę tę sprawę śledził na bieżąco.

Grafika główna: Fragment pochodzi z filmu autorstwa Lord Kruszwil